Sesja zdjęciowa to chwila dzięki której mogę przenieść się w zupełnie inny świat. Zapomnieć o wszystkim i cieszyć się chwilą szczęście ludzi, którzy stoją przed obiektywem.
Poznajcie Marysię i Asię. Ta pierwsza, to modelka. Może jeszcze nie wyjazdowa zza granicę ale modelka. Druga z nich to Asia – śpiewaczka operowa. Obie dziewczyny znam od podstawówki. Obie dziewczyny są niesamowite i z obiema dziewczyna jechałem po raz pierwszy w swej karierze na sesje. Do miejsca w którym byłem pierwszy raz a chciałem być – Penkun. Niemiecka mieścina, trzydzieści minut drogi od Szczecina. Wpadła mi w oko, przez Agnieszkę (Agnieszka Tylka Fotografia), która na swoim instastory, publikowała relację jak tam jest pięknie. Nie da się zaprzeczyć.
Na zdjęcia umówiliśmy się z dnia na dzień. Dosłownie. Piszesz we wtorek, jedziesz w środę. Więc nie czekaliśmy długo. Sesja pozwoliła się również nam w końcu spotkać. Dawno się nie widzieliśmy. Niestety. Takie “urwane” kontakty uświadamiają, że dużo o sobie nie wiemy.
Pojechałem wpierw do Szczecina. Z biura wyszedłem szybciej. Umówiliśmy się na 17.00. Po obliczeniu, uświadomiłem sobie, że czasu zbyt dużo nie mamy. Tym bardziej, że wchodzimy w teren nieznany. Nie miałem kompletnie pojęcie gdzie co jest. W stolicy województwa zachodniopomorskiego byłem ok 17.30. Trochę się spóźniłem. Ale to było wtedy mało istotne, mimo tego że czas uciekał. Szybkie pytanie – gdzie jedziemy? Zostajemy w Szczecinie czy wybieramy się do klimatycznej wioski, której jeszcze nie znam? – jedziemy do Niemiec! – jak powiedziały, tak się zrobiło.
Gdy dotarliśmy na miejsce to zaczęliśmy szukać. Miejsca do zdjęć. W zasadzie to wszędzie mi się podobało. Zatem trzeba było znaleźć jakiś parking. No ale gdzie? Nie chciałbym wracać z niespodzianką do domu. Stanęliśmy gdzieś w centrum aczkolwiek okazał się płatny, chyba. Zatem zmiana miejsca. Zatrzymaliśmy się przy blokach mieszkalnych. Bezpiecznie i szybko do odnalezienia.
Sesja uświadomiła mi, że do stworzenia materiału nie potrzebuję zbyt wiele: 6d i 50mm w zupełności wystarczy. Naprawdę! Wszystkie zdjęcia, które obejrzysz za momencik były robione tym body i obiektywem. Bajka sama w sobie!