Adriana & Maciej: Stargard / Nawodna

Niesamowicie piękna historia ślubu humanistycznego.

Wszystko w tym dniu układało się idealnie. Sala weselna w boho stylu, para młoda która postanowiła mi zaufać do granic możliwości, przyjaciele za konsoletą, którzy prowadzili wydarzenie na bardzo wysokim poziomie. 

Gdy Adriana i Maciej zaproponowali mi współpracę i opowiedzieli, jak wyglądać będzie ich wielki dzień – wiedziałem, że będzie to niebanalnie spędzony czas.

Tym samym ich ogromna dawka zaufania uświadomiła mi, że czeka mnie sporo nowej pracy.

To nie był zwykły weselny dzień, który znany jest z naszej tradycji. Przyjechałem w godzinach popołudniowych. Jeszcze przed oficjalnym pierwszym naszym spotkaniem, para młoda w spokoju wyjechała do urzędu stanu cywilnego w celu podpisania dokumentów. Gdy ich nie było, mogłem spokojnie wykorzystać czas na przelot dronem oraz sfilmować ujęcia sali weselnej. Gdy Adriana i Maciej wrócili, zaczęliśmy działać z ich przygotowaniami do ceremonii. Nagrania zaczęliśmy od Pana Młodego.

Naturalnie, w tym dniu na mojej drodze stanęło nieco więcej ludzi. Przede wszystkim poznałem ludzi, którzy na codzień pracuję w tym miejscu. Polubiliśmy się.

Poznałem także Magdę (magdy zdjęcia), która jest rewelacyjną Panią Fotograf.

Dosyć o tym, z kim się zaprzyjaźniłem. Skupmy się na miłości dwojga bohaterów. Spróbuję wyjaśnić moją ideę stojącą za tą historią. Zaczniemy od tego, że nie chciałem tworzyć typowego ślubnego filmu. Młodzi również byli za tym, abyśmy ograniczyli się do maksymalnie 20 minutowego przekazu.

Zaproponowałem im także sesję ślubną podczas której mogliśmy dograć kilka znaczących klatek oraz wykonać zdjęcia. Swoją drogą, okolice mojej miejscowości po raz kolejny okazały się idealnym miejsce do tworzenia rewelacyjnych wspomnień.

Adriana & Maciej

sala weselna: Hotel Mały Młyn
dj: DJ Kapitan

Na salę ślubną zabrałem kolorowo świecącą lampkę, o której opowiadałem na łamach swoich portali społecznościowych. Stąd na powyższych zdjęciach (niektórych) kilka kolorów. Aczkolwiek, skupmy się teraz na sesji ślubnej. Adriana, Maciej i Nawodna. Co prawda, nie są to Stany Zjednoczone ani Nowa Zelandia aczkolwiek teren idealnie wpisał się w gust mojej pary. Ponadto, słońce zaświeciło znakomicie. Pozwolę jednak, aby obrazy mówiły same za siebie. Uwierz mi, było bajecznie.

.

.

.

.

.

.

LOVE MOMENTS

Na tym zakończymy przeglądanie ślubnych zdjęć. Przyszedł czas na film, który otrzymali Państwo Młodzi. Mam nadzieję, że tak jak im – również i Tobie on się spodoba.

Całą historię tworzyliśmy z wielkimi uśmiechami na twarzy a przede wszystkim z ogromną dawką miłości. Adriana i Maciej tworzą parę, która ma przy sobie wspaniałą rodzinę a przede wszystkim wspaniałych przyjaciół. Na parkiecie stworzyli prawdziwą petardę.

A teraz trochę o sprzęcie. Do nagrań użyłem dwóch aparatów: Canon EOS 6d oraz Sony Alpha A7 III. Obiektywów miałem nieco więcej: 50 mm, 28 mm oraz dwa manualne, które bezgranicznie pokochałem za ich malownicze kadry: Helios-44 oraz MIR-1. Do kilku ujęć użyłem także drona.

.

.

.

miłego oglądania …